Mam tu na myśli zwiedzanie najstarszej kopalni złota w Polsce.
W okolicy Złotego Stoku kruszec ten był wydobywany od X wieku, a pisana wzmianka na temat wydobycia złota ze złotostockich kopalń pochodzi z 1273 r. i jest to przywilej na górnicze poszukiwanie złota,dla klasztoru cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim.
Przez wieki kopalnie co jakiś czas zmieniały właści Najstarsza
W roku 1612 po raz pierwszy na świecie zastosowano tu odstrzał przy użyciu czarnego prochu.
Wiek XVII nie był jednak najlepszy dla kopalń, a co za tym idzie i dla miast, ponieważ w różnych katastrofach górniczych, pożarach i zarazach zginęło tu ok 1100 osób.
Gdy miastu zagrażało widmo upadku, sprowadził się tu aptekarz Hans Scharffenberg, który opracował technologię odzyskiwania arszeniku z rud arsenu, dzięki którym miasto stało się największym jego producentem na świecie przez najbliższe 100 lat.
Niestety wszystko się kiedyś kończy i po wyczerpaniu zapasów rud kopalnie upadły.
Dopiero opracowanie tańszej metody produkcji złota w 1848 r. przywróciło tu życie, ale trwało to zaledwie ok 40 lat.
Po II W.Ś. wydobywano tu jeszcze złoto do 1962 r ale były to już nie wielkie ilości i gdy wartość wydobycia zeszła do 7 kg rocznie, kopalnię zamknięto.
Przez cały okres wydobycia, to jest ok 700 lat w Złotym Stoku wyprodukowano ok 16 ton złota.
Kopalnia, to oczywiście nie jedna sztolnia, a w Złotym stoku jest ich sporo przez tyle lat wydobywania kruszcu. Może to Wam pomoże się zorientować jak napiszę, że na 21 poziomach wykopano ok 300 km korytarzy, szybów i chodników.
Jedno z wejść.
A tak wygląda korytarz, ale to nie jego chcę pokazać.
Wycieczkę rozpoczniemy od ... "dworca".

To tu wyjeżdżały kolejki z urobkiem, a my na koniec wycieczki wyjedziemy tędy z kopalni.
Wejście do tej właściwej sztolni, tej którą będziemy zwiedzać.
Ale jeszcze rozejrzymy się po okolicy.
Budynek główny kopalni.
Trzeba przyznać, że okolica też jest ciekawa, ale o tym kiedy indziej.
Już weszliśmy do sztolni.
Wita nas górnik w stroju z epoki. Całość wycieczki jest oczywiście prowadzony przez przewodnik, który ciekawie opowiada o historii.
Schemat szybów i sztolni.
Tak wyglądał piec do wytopu złota.
Skoro jest kopalnia złota, to i musi być złoto.
Przewodnik pochwalił się, że to on wszystko malował :).
Wycieczka, to oczywiście nie tylko spacery po sztolniach. Czeka na wycieczkowiczów sporo atrakcji i ciekawych opowieści.
Na jednej ze ścian znajduje się się swoista wystawa tabliczek rodem z prl'u.
Największy w Polsce i unikatowy w skali światowej podziemny wodospad o wysokości 8 m.
Na koniec kilka korytarzy, których jest tam naprawdę sporo.
Powoli dochodzimy do kolejki.
To właśnie nią wyjedziemy na zewnątrz.
Ciekawe jakie to uczucie przez 3 lata opowiadać to samo. Bo tez słyszałem wczoraj o tym malowaniu złota, spór jest tylko o to który z przewodników to robił ;)
OdpowiedzUsuńHe he, przepuszczam, że zaczęli opowiadać jeszcze wcześniej, a opowieść chyba weszła im już tak w krew, że nawet o tym nie wiedzą:).
UsuńMam nadzieję,m że udało ci się odwiedzić kościół św. Andrzeja (obecnie sala gimnastyczna, ale dostępna jest wieża i ciekawy ołtarz.
Takie kopalnie robią wrażenie, a to musi być na prawde ciekawe miejsce - bo to złoto!
OdpowiedzUsuńMowa. Złoto zawsze pobudza wyobraźnię, a jeszcze jak do tego dodać historię z jaką się wiąże. :).
UsuńI like your blog.
OdpowiedzUsuń