Wambierzyce już odwiedzaliśmy przy okazji omawiania
Śląskiego Jeruzalem, czyli kościoła Nawiedzenia N.M.P. i klasztoru Franciszkanów.
Dziś zajmiemy się samą wsią. Może to dziwnie wygląda, ale Wambierzyce nie mają praw miejskich, a patrząc na zabudowę okolic klasztoru, można by przypuszczać, że jest to całkiem spore miasteczko.
O historii wsi pisałem już przy okazji jednej z wizyt w klasztorze dlatego nie będę się powtarzał, a przypomnę tylko, że wambierzyckie sanktuarium omawiałem już trzykrotnie.
Na początek widok z Kalwarii, której co prawda nie pokazywałem, ale na pewno do niej wrócimy.
Oczywiście nad wsią góruje kościół z klasztorem.
To główna ulica znajdująca się na przeciw kościoła
Kamieniczki, a za nimi kalwaria.
Widok ze schodów kościoła.
Niech ktoś napisze, że jest to wiejska zabudowa.
Spory i dość ciekawy hotel "Wambierzyce".
Jedna z bocznych uliczek.
Pomnik z figurą właściciela Wambierzyc i inicjatora budowy Sanktuarium.
Daniel Paschazjusz von Osterberg (1634 - 1711).
Studnia Maryjna znajduje się nieopodal.
W Wambierzycach znajduje się kilka bram, a to jedna z nich.
Brama Jozafata.
Ta brama nazywa się Jerozolimską.
Jeszcze dwie bramy, których nazw nie pamiętam.
Wambierzyce są piękne. A w lesie za sanktuarium rosną niezłe prawdziwki ;)
OdpowiedzUsuńHe ... akurat tego nie miałem okazji sprawdzić ;).
UsuńByłem latem. :)
Ciekawe zdjęcia. W tym roku Wambierzyce obchodzą jubileusz 800-lecia, w związku czym przeprowadzono szereg remontów, by bazylika i kalwaria odzyskała dawny blask. Warto z tej okazji tam przyjechać.
OdpowiedzUsuń