Po raz pierwszy Świny w dokumencie pisanym zostały wymienione przez Kosmasa w jego kronice, a był to rok 1108.
Początkowo drewniany gród, był siedzibą kasztelana, ale w latach 70'tych XIII w. po wybudowaniu nowocześniejszego obiektu w nieodległym Bolkowie stracił ten status.
W połowie wieku XIV zarządzający wówczas grodem ród Świnków wybudował wieżę mieszkalną z kamienia łupanego, ogrodzoną murem, wysoką na cztery kondygnacje o masywnej konstrukcji.
Wiek XV przyniósł rozbudowę polegającą na dobudowaniu na dobudowaniu budynku mieszkalnego, a w wieku XVI po sporej przebudowie, cała rezydencja nabrała charakteru budowli renesansowej.
Zamek był chętnie odwiedzany przez różnych mistyków i alchemików, a najbardziej znanymi byli Jakub Boehme, czy Angelus Silesius.
Trzeba też dodać, że ród Świnków znany był głównie z pijaństwa i rozbojów, co nie przysparzało im chwały, ale na brak kompanów nie narzekali, tym bardziej, że lubili wypić.
Należy tu nadmienić, że prawdopodobnie przysłowie "Pijany jak Świnia" pochodzi od nazwiska Świnków, a swój początek zawdzięcza zakładowi jaki miał miejsce w 1750 r kiedy to jeden z członków rodu założył się z polskim szlachcicem o to kto wypije więcej wina. Jak można się domyślić Świnka wygrał wypijając ceber (do pojenia koni) wina reńskiego, a później odprowadził jeszcze szlachcica do bram.
Zamek widziany od drogi na Bolków, czyli od zachodu.
Tu już zamek z bliska. Niestety nie za wiele widać ponieważ wszystko dookoła jest gęsto porośnięte zielenią.
Główna brama wjazdowa z renesansowym portalem.
Kilka zdjęć z bliska. Na obu końcach fasady wschodniej widać fragmenty wieży.
Most nad fosą. Częściowo murowany, a częściowo drewniany, niszczony w razie niebezpieczeństwa.
Widok mostu od południa.
Obelisk postawiony dla upamiętnienia 900 lecia Świn.
zamek Świny polecam też zwiedzić od wewnątrz :) jest naprawdę piękny
OdpowiedzUsuńNiestety żeby wejść na zamek Świny trzeba mieć sporo szczęścia, bo jest własnością prywatną i nie zawsze można zastać tam właściciela. Ja nie miałem takiego szczęścia dlatego zdjęcia są tylko od zewnętrznej strony.
UsuńJa byłem w sobotę i się wchodziło normalnie. Właściciel owszem się kręci i może przeoczyć gościa zanim weźmie opłatę ;-)
OdpowiedzUsuńWięc będę musiał nadrobić zaległości ... dzięki za info :).
UsuńMnie również nie udało się wejść do środka, właściciel udostępnił zamek młodej parze, która wymarzyła sobie sesję w tym miejscu... szkoda! Mimo to zamek zrobił na mnie duże wrażenie: http://stopawstope.blogspot.com/2015/11/szlakiem-zamkow-piastowskich-dzien-5.html
OdpowiedzUsuńMyślałem, że to tylko ja miałem pecha ;).
Usuń